Czarnik: W sprawie CPK nie wiemy, na czym stoimy
DoRzeczy.pl: Czy jakiekolwiek prace dotyczące budowy CPK trwają? Czy coś się dzieje w tym temacie?
Mec. Michał Czarnik: Od momentu konferencji prasowej z udziałem Donalda Tuska, na której premier ogłosił, że projekt CPK będzie kontynuowany, jakieś prace zaczęły być prowadzone. Polegają one na tym, że dokumenty przygotowane jeszcze w ubiegłym roku, przez stary zarząd CPK, zostały odświeżone i kilka postępowań przetargowych ruszyło. Zaczęły być zbierane oferty na usługi. Ogłoszono również powrót do programu dobrowolnych nabyć na terenie pod lotniskiem. Dlatego uczciwie należy powiedzieć, że coś zaczęło się dziać. Jednak tempo, w jakim to się dzieje oraz inne przesłanki wskazują na to, że prace będą prowadzone w innym tempie, niż jeszcze rok temu. Niech świadczy o tym fakt, że zostało ogłoszone, że wydanie decyzji lokalizacyjnej nie nastąpi wcześniej niż pod koniec roku, kiedy pierwotnie było to planowane na wiosnę tego roku.
Politycy PiS tłumaczyli jeszcze w kwietniu, że wystarczyło do wojewody dostarczyć mapkę i można ruszać z budową. Czy to prawda?
Rzeczywiście było tak, że należało uzupełnić dokumenty. W naszej ocenie można było uzupełnić wszystko w ciągu miesiąca, a ostatecznie spółka sama wystąpiła o wydłużenie terminu na ich złożenie. Nie chcę wchodzić w przepychankę, czy to była jedna mapka, czy oprócz niej należało coś jeszcze wskazać, bo to nie ma sensu, jednak niewątpliwie było to uzupełnienie braków, które można było zrobić w kilka tygodni.
Czy jest pan zadowolony z tego, jak projekt wygląda? Zaraz po konferencji prasowej premiera pojawiło się dużo krytyki, że CPK ma wybite zęby, choćby poprzez likwidację wielu szprych kolejowych.
Jeżeli chodzi o założenia lotniskowe oraz część, że lotnisko zostanie oddane w 2032 roku lub będzie kontynuowana rozbudowa lotniska Chopina, to tego typu założenia są niepotrzebne i niebezpieczne. Rozwój Chopina na późniejszym etapie wydawania pieniędzy może prowadzić do odwlekania w czasie projektu CPK. Tu widzę zagrożenie. Natomiast w części kolejowej, to co zostało ogłoszone na konferencji prasowej jest bardzo niejasne, zwłaszcza w odniesieniu do linii, które mają być realizowane w dalszej kolejności. To, że będzie linia Łódź–Wrocław–Poznań zrealizowana, ogłoszono w sposób wyraźny, choć wydłużając termin. Natomiast co do pozostałych szprych, tak naprawdę nie wiemy na czym stoimy. Nie mamy żadnych nowych dokumentów rządowych w tej sprawie. CPK ma status programu wieloletniego i proszę sobie wyobrazić, że nie uległ zmianie od października 2023 roku. Nie zostały tam dokonane żadne korekty. Dopóki dokumenty nie zostaną zmienione, nie wiemy na czym stoimy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.